Rudera z ulicy Stępińskiej
Rudera z ulicy Stępińskiej znajduje się prawie na samym rogu z ulicą Jurija Gagarina tuż obok posesji, na której znajduje się zakład pogrzebowy. Zima sprzyja eksploracji i do wiosny, kiedy pojawią się liście na krzakach i drzewach wszystko widać jak na dłoni. Nie da się ukryć, że jest to miejsce spotkań lokalnego establishmentu a dokładnie smakoszy napojów zawierających procenty i w znaczny sposób poprawiających nastrój. Teren znajdujący się tuż za ogrodzeniem zasłany jest pozostałościami po tych spotkaniach w postaci pustych butelek, puszek, jak i innych śmieci. Nieco dalej można zobaczyć pozostałości po jakiejś działalności człowieka w postaci przewróconego grilla, stołu oraz metalowych i drewnianych rusztowań.
Są to jednak pozostałości sprzed wielu lat i miejsce powoli staje się mokotowską kapsułą czasu. W głębi posesji znajduje się sporej wielkości rudera, która była kiedyś okazałą dwupiętrową kamienicą. Obiekt jest od dawna opuszczony i nawet nie wiadomo dokładnie czy ma jakiegoś właściciela. Podobno na początku lat dziewięćdziesiątych teren został oddany jakiejś firmie, która w zamian za remont miała stać się jego właścicielem. Jak to bywa, nie wywiązała się z umowy i została obciążona wysokimi karami. Dodatkowo okazało się, że teren został oddany nie do końca w zgodzie z obowiązującymi przepisami i jest, jak jest. Posesja położona jest w bardzo atrakcyjnym miejscu i szkoda, aby była tak bardzo zaniedbana. Miejsce to kusi domorosłych eksploratorów a dziury w ogrodzeniu, zachęcają do wejścia. Oczywiście nie zalecamy wchodzenia za ogrodzenie, ponieważ nie jest to do końca bezpieczne. Wystarczy jak obiekt, pooglądamy od strony ulicy.
Red Aktor