Praca na wysokości

Parę dni temu na dachu jednego z bielańskich wieżowców, pojawiło się urządzenie, które może świadczyć o tym, że ciągnący się od prawie 10 lat remont elewacji, wszedł w kolejną fazę. Przeoczyliśmy montaż samego urządzenia nie mniej w naszym archiwum znaleźliśmy zdjęcia, na których widać jak wyglądały prace budowlane na tym samym budynku, kilka lat temu. Widoczni na zdjęciach robotnicy są zapewne wybitnymi specjalistami. Mają specjalne ubrania ochronne, niewidzialne kaski oraz w podobny sposób są zabezpieczeni przed upadkiem z wysokości dwudziestu pięter. Wykorzystano do montażu jakąś zapomnianą, średniowieczną technologię służącą do wciągania dzwonów na kościelną wieżę. Jeśli podobną technologię stosuje się do remontu elewacji to remont budynku może trwać wiecznie. Natomiast mieszkańcy bloków przy ulicy Klaudyny powinni w zachować wyjątkową czujność. Wszystko wskazuje na to, że remont elewacji obejmie stronę budynku, na której znajduje się wejście do bloku.

Bzdury do kwadratu... Uciążliwość wobec możliwości upadku z wysokości jest niczym. Wszyscy ci panowie - z kierownikiem (jeśli w ogóle był, bo to on organizuje, dopuszcza i nadzoruje prace) powinni być zwolnieni w trybie dyscyplinarnym. Takiego zagrożenia dla życia i podejścia bez rozumu dawno nie widziałem. UDT odbiera urządzenie, nie ma nic do sposobu pracy monterów.

Szanowny Autorze ! Żeby pisać na temat trzeba wiedzieć coś na ten temat! :) Robotnicy montują belki służące do zamocowania tzw podestów ruchomych ! Czyli inaczej wind zewnętrzych . Tego typu urządzenia to obecnie najszybsza metoda do wykonania termomodenizacji budynku czyli ocieplenia !Zdemontuja ocieplenie z warstwą zewnetrzną z blachy , przestarzałae mało skuteczne a jednocześnie silnie tłumiące sygnał RTV i telefonii komórkowej . Zamiast tego zostanie przyklejona warstwa styropianu a powyżej 10 piętra wełna mineralna . Jako wykończenie zewnętrzne tynk mineralny . Ponieważ wykonawcy mają płacone za m2 wykonanego ocieplenia . Praca ta postępuje bardzo szybko i na zakoćzenie robót potrzeba najwyżej 3 miesięcy ! ( zakładamy się ?)Niestety jest w pewnym momencie jest bardzo uciążliwa dla lokatorów - wiercenie otworów w ścianach pod kołki lub kotwy . Prace wykonuje się od bardzo wczesnych godzin rannych do późnych wieczornych ze względu na uzależnienie od pogody . W samo południe jest przerwa zjeżdżaja na dół bo warunki są nie do zniesienia -styropian odbija światło słoneczne i temperatura przy ścianie może być nawet ok 10 stopni wyższa niż otaczajaca . Wbrew pozorom jest to bardzo ciężka i wyczrpująca praca . To , że akurat nie mają na sobie szelek bezpieczęństa jest błędem , ale zamontowanie ramion wysiegnikowych na danym fragmencie ściany trwa kilka godzin . Praca w szelkach i linkach była by bardzo uciażliwa i praktycznie nigdy się nie stosuje . Każdą windę w nowym miejscu zawieszania pod względem bezpieczeństwa odbiera predstawiciel Urzędu Dozoru Technicznego . Myslę ,ze teraz temat będzie bardziej zrozumiały ! ;) Pozdrawiam .